Z Martą i Sebastianem wybraliśmy się na spacer do Kampinosu. Wybraliśmy szlak rozpoczynający się we wsi Truskaw. Była piękna słoneczna pogoda mimo że poranek był bardzo pochmurny. W powietrzu czuć było maj i wiosnę.

Niestety wraz z wiosną przybyło też wszelakich leśnych stworzeń. Żmije i żaby nie dały nam się tak we znaki jak komary. Po powrocie do domu naliczyłam 15 ugryzień – cóż, jestem ich ulubienicą i to na tyle że nawet spray odstraszający nie pomógł. 🙁

Ale wszelkie ofiary i poświęcenia nie poszły na marne – powstało wiele pięknych kadrów.

Sami oceńcie.